Rodzaje folii samochodowych
Kiedy mijasz na ulicy efektownie wyglądające auto z matowym wykończeniem albo dostawczaka pokrytego skomplikowaną grafiką reklamową, rzadko zastanawiasz się nad technologią stojącą za tymi materiałami. Tymczasem różnorodność rozwiązań potrafi przyprawić o zawrót głowy. Nie chodzi tu tylko o kolor czy wzór, ale przede wszystkim o właściwości fizyczne materiału, który musi zmierzyć się z warunkami drogowymi, promieniowaniem słonecznym i chemią na myjniach.
Zastosowanie definiuje wybór materiału
Gdy zaczynamy zgłębiać temat, szybko okazuje się, że folia do oklejania samochodu to bardzo szerokie pojęcie. W zależności od tego, jaki efekt chcemy osiągnąć, sięgamy po zupełnie inne produkty. Na samym wstępie warto rozróżnić dwie główne ścieżki: zmianę wyglądu pojazdu dla własnej satysfakcji oraz wykorzystanie auta jako reklamy. W pierwszym przypadku mówimy najczęściej o zmianie koloru całej karoserii lub zabezpieczeniu lakieru bezbarwnymi powłokami ochronnymi. W drugim – w grę wchodzą skomplikowane wydruki, logotypy i komunikaty wizualne.
Jeśli zastanawiasz się, jaka folia do oklejania samochodu będzie odpowiednia w Twoim przypadku, musisz najpierw określić kształt karoserii. To dyktuje warunki. Zupełnie inaczej okleja się płaską ścianę kontenera chłodniczego, a inaczej obły zderzak sportowego auta. Rynek oferuje różne rodzaje folii samochodowych dostosowane do każdego z tych wyzwań.
Warto też wspomnieć o foliach reklamowych na samochód, które często mylone są ze zwykłymi naklejkami. Profesjonalne materiały do aplikacji na pojazdach to zaawansowane tworzywa, które muszą wytrzymać ekstremalne różnice temperatur – od trzaskających mrozów po rozgrzaną słońcem blachę w środku lata.
Dlaczego unikamy folii monomerycznych?
Przechodząc do technicznych aspektów, musimy rozprawić się z pewnym mitem. Najtańszym materiałem na rynku są folie monomeryczne. Są świetne, jeśli planujesz wykleić tablicę informacyjną, szyld nad sklepem czy krótkoterminową naklejkę na szybę wystawową. Jednak w branży car wrappingu panuje jedna, żelazna zasada: folii monomerycznych nie powinno się używać do samochodów.
Dlaczego eksperci tak stanowczo odradzają ten materiał? Problemem jest tu przede wszystkim chemia, a konkretnie rodzaj użytego kleju oraz struktura samego winylu. Folie monomeryczne posiadają klej, który z czasem twardnieje i wiąże się z podłożem w sposób trudny do kontrolowania. W przypadku tablic reklamowych nie stanowi to problemu – nikt zazwyczaj nie zrywa z nich grafiki. Z samochodem jest inaczej. Folia monomeryczna ma problematyczny klej w przypadku jej późniejszego usuwania, co może skończyć się godzinami żmudnego skrobania, a w najgorszym scenariuszu – uszkodzeniem lakieru bezbarwnego na samochodzie.
Kolejnym argumentem dyskwalifikującym monomery jest ich reakcja na promieniowanie UV. Ten rodzaj materiału ma tendencję do silnego kurczenia się pod wpływem słońca. W efekcie, po pewnym czasie wokół naklejki powstaje brudna obwódka. Jest to tzw. film klejowy, który odsłania się, gdy winyl wraca do swojego pierwotnego kształtu.

Polimery i wylewki – co wybrać na karoserię?
Skoro wiemy już, czego unikać, spójrzmy na materiały, które faktycznie nadają się do oklejania samochodów. Tu na scenę wkraczają folie polimeryczne (zwane często polimerowymi) oraz wylewane. Różnica między nimi wynika z procesu produkcji oraz plastyczności.
Folie polimerowe to swego rodzaju średnia półka, ale z bardzo ważnym zastrzeżeniem. Nie każdy polimer nadaje się na auto. Folie polimeryczne powinny być dedykowane swoją serią do grafiki samochodowej. Dlaczego to tak istotne? Chodzi ponownie o klej. Dedykowane serie samochodowe posiadają inny klej, który sprzyja usuwaniu folii z karoserii pojazdu po zakończeniu okresu eksploatacji reklamy. Dzięki temu proces demontażu jest szybki, czysty i bezpieczny dla lakieru.
Do zadań specjalnych, czyli oklejania całych samochodów, zderzaków, lusterek i głębokich przetłoczeń, stworzono folie wylewane. Proces ich produkcji sprawia, że materiał jest pozbawiony naprężeń wewnętrznych. W praktyce oznacza to, że folia po podgrzaniu staje się niezwykle miękka i plastyczna, pozwalając aplikatorowi na wprowadzenie jej w najtrudniejsze zakamarki karoserii. Po ostygnięciu nie próbuje się odkleić. Dlatego we wszystkich innych przypadkach (poza płaskimi powierzchniami) stosujemy folie wylewane. Dotyczy to zarówno folii barwionych w masie (zmiana koloru), jak i tych przeznaczonych do druku.
Ochrona wydruku – dlaczego laminat jest niezbędny?
Na koniec warto poruszyć kwestię trwałości samej grafiki, jeśli decydujemy się na folię drukowaną, a nie jednobarwną. Samochód to trudne środowisko dla atramentu. Piasek, sól drogowa, szczotki na myjniach automatycznych, silna chemia do mycia bezdotykowego oraz promieniowanie UV – to wszystko działa destrukcyjnie na niezabezpieczony wydruk.
Zasada jest prosta i nie należy od niej odstępować: na samochody wszystkie folie drukowane powinny być również laminowane. Laminat to przezroczysta warstwa ochronna nakładana na wydruk. Pełni funkcję tarczy. Samochody myje się znacznie częściej niż reklamy stacjonarne, więc istotne jest zabezpieczenie warstwy druku przed ścieraniem. Laminaty bardzo często posiadają także filtr UV, który wydłuża okres intensywności kolorystycznej druku, a tym samym oklejony samochód wygląda świetnie przez dłuższy czas.
Podsumowanie
Dobór odpowiedniej folii samochodowej to nie kwestia przypadku. Oszczędność polegająca na wyborze tańszej folii jest pozorna i zazwyczaj mści się przy próbie usunięcia reklamy. Do prostych, płaskich zabudów kontenerowych świetnie sprawdzą się dedykowane polimery z usuwalnym klejem, natomiast wszędzie tam, gdzie pojawiają się krzywizny, przetłoczenia i obłości, jedynym słusznym wyborem pozostaje folia wylewana.

